Odmiana: Standar russian blue self
O nim: Zobaczyłam go w sklepie, był bez tylniej nóżki, chciałam go wziąść, ale nie miałam klatki dla niego, 3 dni ciągle mnie ciągnęło do sklepu a tu zapomniałam karmy, a tu dropsów... Po 3 dniach wzięłam go/ją. Nawet weterynarka nie mogła określić jego płci, ponieważ przy porodzie zostal rozgryziony wraz z połową łapki, wszystko się ładnie zagoiło i zarosło. Niestety szczurek przez pierwsze 2-3 miesiące był bardzo przestraszony, wystarczyło podsunąć bliżej rękę i automatycznie załatwiał się. Z czasem oswoił się i wyrósł na naprawde kochane zwierzątko. Długo był z Pusią w klatce, ona jednak za bardzo robiła sobie z niego popychadło, z czasem dostał nowego kompana - Gówniaczka, bardzo go polubił i zaczął traktować jak swoje młode. Przez kilka dni były odseparowane, próbując wyważyć drzwi w klatce skręcił łapke, po tym już zawsze były razem mimo, że Gówniaczek jest bardzo aktywny i nieraz nie dał mu odpocząć. Zmarł w śnie.
