Etykiety

środa, 18 stycznia 2012

Farmy gryzoni

Główny hol, można tu znaleźć przeróżne gryzonie przeróżnej płci i maści od świnek morskich przez króliki, szczury, chomiki aż po myszy, o każdym ubarwieniu i rodzaju futerka, są tutaj rozmnażane i rozwożone do sklepów zoologicznych.



Przyjrzyjmy się jednak bliżej, oto dział ze szczurkami

I jeszcze bliżej

Podsumowanie z forum z internetu:
"Panowie "hodofcy" trzymają je w wielkich halach i rozmnażają w fatalnych warunkach. Następnie mając wyprodukowany na masową skalę produkt panowie "hodowcy" sprzedają szczury bezpośrednio sklepom oraz czasami rozprowadzają na giełdach gryzoni. Dla panów "hodofców" liczy się sprzedaż produktu i najczęściej o hodowanych przez siebie zwierzętach nie mają pojęcia (tyle o ile średnią życia i informacje dotyczące porodu i odchowu zwierząt). Pomyślcie, że skoro w sklepach można znaleźć szczurki po 5-7zł, to jak niski musiał być koszt wydania ich na świat, aby jeszcze i "hodofca" i sprzedawca miał zysk!?
Kupując takie szczurki wsadzacie pieniądze w kieszeń "hodofcy", który dalej i wciąż będzie rozmnażał szczurki mając z tego zysk, bo znajdą się naiwniacy, którzy krzykną o jezu! jakie biedne szczurki! BIORĘ 3! a na ich miejsce za tydzień trafią kolejne dziesiątki maluchów, które często chore i nieoswojone już takiej szansy nie będą miały.
Guzik prawda z bezsensownymi tłumaczeniami i podawaniem przykładów z przypowieścią o rozgwiazdach. Kupując maluchy w sklepie tylko i wyłącznie działacie na krzywdę zwierząt (choć czasem nieumyślnie)! Ratując jednego szczura, na jego miejsce trafią 3 kolejne! Bilans? Odpowiedzcie sobie sami! Zarabia na was "hodofca", który za Wasze pieniądze rozmnażał będzie dalej. O tak, to powód do dumy.
A SPS nie może ogarnąć problemu adopcji. Działa tyle wspaniałych osób, które pomagają naprawdę - opłacają lekarzy weterynarii, przechowują szczurki u siebie, karmią i oswajają - ratujcie właśnie te szczurki! Pomóżcie tym ludziom za to, co robią!"